Dior Fahrenheit Cologne Wody kolońskie dla mężczyzn

Zachęcony falą hejtu z neta oraz dobrą ceną w ciemno nabyłem ostatnio 125 ml tegi zapachu. Klasyka oczywiście znam i miałem, choć dzisiejsze jego wersje są bardzo okrojone ze składu, zarówno parametry jak i bogactwo składników zostało poddane redukcji kosztów. Mam też wersję La perfum - tytan trwałośći, ogoniasta bestia, fiołki polane benzyną które z czasem ulegają spaleniu na wzór Dior homme Parfum, zapach genialny porostu. Posiadam też duży flakon wersji Aqua Fahrenheit, przez długi czas myślałem, dlaczego tak dobry zapach został wycofany, pomijając oczywiście aspekty prawne. Dziś, trzymając w ręku Farenhite Cologne znalazłem odpowiedź na moje pytanie. Wersja Aqua zbyt luźno nawiązywała do serii, dla mnie czuć tam głównie mokre ogórki, zapach jest bardziej abstrakcją niż przedłużeniem linii. A teraz o bohaterze tematu. Wersja cologne zaskakuje parametrami, trwałość ok. 8-10h, mocna projekcja nawet przez 3h,czyli jest dobrze, nawet bardzo. Konstrukcja zapachu to połączenie Dior homme cologne i Farenhite klasyka, najbardziej baza daje nam do znaczenia, że mamy do czynienie z wielkim potokiem Farenhite'a. Cytrusy są iskrzące, żywe u naturalne, ich cierpki akcent przypomina Dior homme cologne. I tak wersja Aqua zgodnie z nazwą była bardziej "mokra" wodnista, a wersja Cologne jest bardziej cytrusowa. Zapach zyskał na uniwersalnym zastosowaniu, stał się teraz całoroczny, zyskał również grono młodych odbiorców, czyli pozornie same plusy. Skad więc ta fala nienawiści na ten zapach - ponieważ ludzie porównują go z wersją której już nie ma, a reszta ludzi ślepo podąża za falą hejtu mając klapki na oczach, kolejny aspekt hejtu polega na tym, że czasem ludzie nie rozumieją zapachu, nie wiedzą o jego przezbaczeniu i sensie powstania, dlatego zachęcam do testów, nie czytajcie opinie, zróbcie test w ciepły dzień a zrozumiecie po co dim mody Dior stworzył ten zapach.