Zakup w ciemno, na podstawie znalezionych w internecie opisów nut zapachowych, które mnie zaintrygowały. Lubię perfum Oscara Esprit, który jednak jest trochę ciężki, a tego nie chciałam... Rose ujął mnie od pierwszego powąchania. Dominują nuty różane, lecz są tak subtelne w swej intensywności, i tak pełne uroku, że tylko pozostaje się w nich zakochać! Jednym słowem? Romantyzm. Intensywność zapachu delikatnie i niezauważalnie wycisza się pozostawiając aurę tajemniczości, która kojarzy mi się spacerem wśród róż... a co kilka kroków piwonia :)