Nie ma fana mody, który by nie znał imienia i nazwiska Tom Ford. Właściwie Thomas Carlyle Ford jest odnoszącym sukcesy projektantem mody, ale także reżyserem. Stworzył na przykład uwieńczony sukcesami film Single Man. Pod względem artystycznym Ford po prostu radzi sobie dobrze, bez względu na wybór dziedziny. Nie wspominając o tym, że uczył się od najlepszych w domach mody Gucci i Chloé. Później, kiedy założył swoją własną markę, skupiającą się głównie na odzieży, dodatkach i okularach, postanowił odświeżyć jej asortyment kosmetykami i zapachami. Po udanej współpracy z gigantem kosmetycznym Estée Lauder stworzył własną, charakterystyczną kolekcję perfum o nazwie Tom Ford Private Blend. Są to wyjątkowo luksusowe i wysokiej jakości niszowe zapachy. Każde perfumy Toma Forda są perełką również, jeśli chodzi o flakonik. Kształty każdego pojemniczka nawiązują do jego zamiłowania do studiowanej architektury. Dodatkowo możesz wzbogacić swoje ulubione niszowe perfumy o ich formę w postaci olejku do ciała, żelu pod prysznic, mydła czy świeczek do wnętrz.
Woda perfumowana Tom Ford Tobacco Vanille to bogaty, rozgrzewający i kultowy produkt z asortymentu luksusowych niszowych zapachów Forda. Perfumy powstały w 2007 roku w oparciu o sympatie Forda do Londynu. Przypominają kluby brytyjskich dżentelmenów, nostalgicznie pachnące przyprawami. Sednem Tobacco Vanille, jak sama nazwa wskazuje, jest tytoń i kwiat tytoniu. Następnie kompozycja przechodzi w kremową fasolę tonka, wanilię i kakao. To trio zostało dodatkowo wzmocnione zapachem suszonych owoców i słodkich soków z drzew. Wszystko to zamknięto w ciemnej, graniastej buteleczce, która podkreśla charakter i splendor tej wody perfumowanej.
Orientalna, korzenna, niszowa, dla kobiet i mężczyzn. Niesamowicie wyjątkowa na współczesnym rynku perfumeryjnym. Taka jest woda perfumowana Tom Ford Tobacco Vanille. Idealna dla stylowych i eleganckich mężczyzn oraz ich odważnych towarzyszek życia.
Polecam odważnym
Oczywiście polecam osobom, które szukają tego czegoś w perfumie. Ja zawsze będę do nich wracała.
tak